Najważniejsze na początku. Niesamowity wygląd bloga
zawdzięczamy mojej niesamowitej przyjaciółce Martynie. Martyna stworzyła oba
nagłówki, ten i wcześniejszy, który mogliście podziwiać przez cały okres
Wilczej Dziewczyny. Jestem ci strasznie wdzięczna, bo wiem, że praca z tak
zrzędzącą klientką jak ja musiała być piekłem. Koniecznie zajrzyjcie na jej
tumblra, na którym umieszcza inne wspaniałe prace!
Jak sami widzicie, postanowiłam rozpocząć nową serię
pt.: ,,Just Another Story”. Od razu mówię. Ta historia nie jest tak dobrze
zaplanowana jak Wilcza Dziewczyna. Opowiadania będą powstawać dość
spontanicznie, niekoniecznie regularnie. Oczywiście wymyślę fabułę, która
pociągnę całą historię, ale będzie się ona bardziej skupiała na życiu Alice,
Dana oraz reszty zespołu. Na starcie zaznaczam, że kariera Smitha, a potem
całego Bastille nie będzie przedstawiona dokładnie tak, jak było w
rzeczywistości, jednak będę starała się trzymać faktów. Chcę, żeby ta seria
była raczej zabawą niż poważnym przedsięwzięciem. Cierpię ostatnio na
wewnętrzne rozdarcie, jestem rozczarowana rzeczywistością, która kiedyś
rysowała się przede mną w cudownych barwach, dlatego chcę czerpać
przyjemność z pisania JAS, zamiast traktować go jak kolejny naprzykrzający się
obowiązek. Mam nadzieję, ze coś z tego wyjdzie, a wy będziecie obserwować
przygody bohaterów, tak jak robiliście to przy pierwszej serii. Nie zanudzając
was dłużej, przedstawiam prolog do kolejnej zwykłej historii.
PS: Pierwszy rozdział pojawi się w niedzielę.
gif na dziś |
~.~.~.~
Świat
zmienia się w każdej sekundzie istnienia.
To,
co wydarzyło się przed chwilą już nigdy więcej się nie powtórzy. Chmury na
niebie, które obserwowałam, nigdy nie ułożą się w ten sam wzór. Labiryntu żyłek
na porwanym przez wiatr liściu nie spotka się na żadnym innym.
Wraz
z otaczającą rzeczywistością zmieniają się także ludzie.
Nawet
najbardziej błahe, nowe doświadczenie koduje w umyśle jakąś informację. Mózg
czerpie wiedzę z każdego bodźca, atakującego organizm. Wszystko czego się
nauczy wpływa na całokształt istoty, niezdającej sobie nawet sprawy z tego, jak
intensywnie zmienia się jej ciało oraz umysł w każdym momencie życia.
Zawsze
mnie to pasjonowało. Lubiłam siadać na ławce w centrum i przez jakiś czas
obserwować zmiany, zachodzące dookoła. Zgrabna kobieta w szpilkach, ołówkowej
spódnicy i telefonem przy uchu maszerowała zdecydowanie w stronę stoiska
taksówek. Bezdomny z siatką o tajemniczej zawartości odpoczywał na murku.
Czwórka turystów, robiąca sobie zdjęcie. Dwie przyjaciółki z identycznymi
bransoletkami na nadgarstkach, rozmawiające o czymś z przejęciem. Mężczyzna
czekający na przystanku z gazetą pod pachą. Nawet gołębie drepczące
niespiesznie pod nogami przechodniów.
Kombinacja
tych przypadkowych istot już nigdy więcej nie będzie taka sama. Ludzie nie
wiedzieli, że są częścią idealnej układanki, która bez przerwy obraca
niezliczonymi trybikami. Świat płynął z gracją przez czas, a my unoszeni jego
prądem, stawaliśmy się równie perfekcyjni jak rzeka, która nas niosła.
Obserwowanie
procesów zachodzących z perfekcyjną płynnością przerwały mi wibracje telefonu.
Na
wyświetlaczu pojawił się napis "Dork" oraz adekwatne do niego
zdjęcie.
-
Oi? - przytknęłam komórkę do ucha.
-
Nie wejdę - jęknął Smith zamiast powitania.
Uśmiechnęłam
się pod nosem.
Może
niektórzy zmieniali się trochę oporniej niż reszta,
-
Ile jeszcze razy będziemy to przerabiać? - westchnęłam, chociaż oczywiście nie
byłam zła na chłopaka.
-
To bez sensu - upierał się brunet po drugiej stronie. - Od początku wydawał mi
się podejrzany. Poszukam kogoś innego.
-
Smith przestań dramatyzować, przecież to normalny człowiek, nie zje cię...
-
Ale...
-
Nie ma żadnego "ale" Dan! - udawałam zdenerwowaną. - Jak za minutę
nie znajdziesz się w środku, to przyjdę tam i osobiście się z nim spotkam! A
potem powyrywam ci te twoje kudły z głowy i każę śpiewać na każdym konkursie
karaoke, jaki znajdę w przeklętym Londynie!
-
Matko...
W
głosie rozczochrańca wyczułam rozbawienie. Często mu groziłam, więc za każdym
razem musiałam być bardziej kreatywna. Nie łatwo wymyślić spontaniczny szantaż,
barwnie oddziaływający na wyobraźnię.
-
Kocham cię, wiesz? - głos chłopaka stał się miękki.
-
Wiem - odparłam z uśmiechem. – Ja też cię kocham idioto. Nawet jeśli będziesz
łysy i miał zdarte gardło.
-
Cóż za poświęcenie - Smith parsknął śmiechem. - Do zobaczenia u mnie?
-
Jasne - skubałam wystającą ze spodni nitkę. - Nie mam ochoty świętować twojego
zwycięstwa przy pijanym dupku, który zalągł mi się w mieszkaniu.
Pożegnałam
się z brunetem, życząc mu powodzenia i zerknęłam na chmurzące się niebo. Pewnie
znów będzie padać.
Kilka
osób, które wcześniej stały się ofiarami moich przemyśleń, zniknęło. Pewnie
nigdy ich już nie spotkam.
Wstałam,
sięgając po torbę. Poprawiłam niepotrzebne już okulary przeciwsłoneczne, w
których odbijał się cały Londyn i ruszyłam w stronę domu Dana. Dobrze, że
wymieniliśmy się zapasowymi kluczami. Odkąd George zatracił się w zabawie i nie
chciał ze mną rozmawiać, nie miałam ochoty z nim przebywać dłużej niż to
konieczne.
Nie
pozostawiłam na ławce żadnego śladu swojej obecności. Nikt nie zwrócił uwagi na
zwyczajną blondynkę, idącą w sobie tylko znanym kierunku.
Byłam
jedynie kolejną zwykłą historią.
Ciesze się że postanowiłaś jednak kontynuować. Cały czas zadziwia mnie to jak przyjemnie mi się czyta tego bloga. Bardzo ciekawy prolog, nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału. Nie wiem za bardzo co mogła bym jeszcze napisać. Mam nadzieje że będzie to równie barwna i ciekawa historia jak poprzednia.
OdpowiedzUsuńliv♡
Również mam nadzieję, że uda mi się utrzymać opowiadanie na jako takim poziomie. Bardzo się ciesze, że prolog zaciekawił ^^
Usuń☁☁☁☁☁☁☁
OdpowiedzUsuń☁����☁����☁
��������������
��������������
��������������
☁����������☁
☁☁������☁☁
☁☁☁��☁☁☁
☁☁☁☁☁☁☁
To miała być artystyczna wizja mojegonzachwytu aczkolwiek coś mi nie wyszło.
Usuńhahahah bardzo dziękuję! I doceniam wkład, włożony w zobrazowanie swoich uczuć! <3
UsuńCieszę się ogromnie, że wracasz do pisania i dzielenia się z nami swoim opowiadaniem. Czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńSzczery podziw dla twojej koleżanki za ten nagłówek. Jest przeeeecudowny!!!
Ten widok, z perspektywy chłopaków na fanów w trakcie Oblivion, wywołuje u mnie łzy i uśmiech jednocześnie.
Trzymam cały czas kciuki za wyniki twoich egzaminów i przesyłam wirtualne przytulasy :)
Ja chyba też się cieszę, tęskniłam za wami! ❤ również nie mogę się napatrzeć na to cudeńko. Znalezienie odpowiedniego cytatu i zdjęcia zajęło wieki i myślę, że Martyna w pewnym momencie miała ochotę mnie zabić, ale efekt końcowy jest zachwycający!
UsuńI dzięki za kciuki! Odsyłam przytulasy ode mnie i wszystkich bastoli! :d
Twoje umiejętności nie przestają mnie zadziwiać. Te wszystkie przemyślenia o świecie i ludziach są takie właściwe. Cieszę się, że jesteś i piszesz. Zapowiada się niesamowicie. I nowy wygląd- 11/10, brawa dla Martyny c:
OdpowiedzUsuńPS Czytając fragment o "dwóch przyjaciółkach z identycznymi bransoletkami na nadgarstkach, rozmawiających o czymś z przejęciem" mam wrażenie jakbyś pisała o mnie ��
/kaczusia
w miejscu gdzie miała być śmiejąca się emoji widzę dwa znaki zapytania, ups ;_;
Usuń/kaczusia
Może w alternatywnym świecie to właśnie ty stałaś się prywatną ofiarą Alice? :D Kto wie, wszystko jest możliwe ;)
UsuńA co do znaków zapytania, to zdarza się często, gdy używa się emoji, których strona nie rozpoznaje, więc nie martw się, dowyobrażę sb odpowiednie minki xd
Cieszę się ogromnie, że zdecydowałaś się kontynuować pisanie opowiadania ♡
OdpowiedzUsuńJak dla mnie już prolog jest świetny i nie mam żadnych wątpliwości, że reszta też taka będzie ;)
Podoba mi się ten opis chwili, która jest jedyna i niepowtarzalna. I już na wstępie mały dork Dan ♡
Hmm domyślam się o kogo tam może chodzić ale nie jestem do końca pewna czy dobrze kojarzę fakty, z resztą to się okaże później xd
W każdym razie życzę Ci weny, słodziaku i czekam na pierwszy rozdział ☆
Aaaaa Pats buło tęskniłam za Tobą! *chociaż w sumie niedawno mi komentowałaś... Ale i tak tęskniłam!*
UsuńHaa ja też mam nadzieję, że reszta będzie dobra, bo prawdę mówiąc, na razie mam napisany tylko rozdział pierwszy i cześć drugiego.
Cóż, myślę, że każdy, kto zna mniej więcej historię bastoli, domyśla się kim jest nieznana osoba :D
Kurde latam jak Kyle na kawie i próbuję się spakować. Jutro wyjeżdżam, a tu jeszcze ten rozdział, pędzę szukać jakiejś chustki na głowie, bo się usmażę na tym opku 😂
Dzięki słodziaku!
Też się stęskniłam ♡ Najchętniej to bym Cię przytuliła i nigdy nie wypuściła :3
UsuńPisanie na bieżąco nie jest takie złe, bo samemu się czeka na dalsze historie bohaterów i nie wiadomo nigdy co szanowny mózg wymyśli za chwile :D
Ja aż tak się na ich historii do końca nie znam tyle co trochę w wywiadach wspominali xD *chowie się w kącie i wstydzi wyjść za te zbrodnie na niewiedzy*
Kyle na kawie... xD nigdy tego nie słyszałam ale juz to uwielbiam ♡ No pamiętaj o jakiejś chustce lub kapeluszu. Słoneczko choć piękne to parzy niemiłosiernie xD
To życzę Ci udanej zabawy na wyjeździe ♡